Volvo znowu zaskakuje. Kolejny pomysł tej nowatorskiej, nie tylko technologicznie, marki. Volvo zaprasza na kawę i ciastka w centrum Warszawy, w towarzystwie najnowszych modeli. Niesamowity pomysł, który przyciąga wielbicieli brandu i przypadkowych przechodniów.

Byłem osobiście i doświadczyłem oryginalności rozwiązania, oraz niesamowitego przykładu ambasadora marki.

 

 

Sobotnie popołudnie, środek ruchliwego miasta. Marszałkowską przechadzają się nieśpiesznie spacerowicze i nagle wyłaniają się kawiarniane stoliki, wystawione przed witryną kawiarni … Volvo. Tak, to wygląda stylowa, nowoczesna knajpka, w której zaparkował samochód. Najnowsze V 60 stoi przy samym wejściu i zachęca do degustacji. Nie bardzo wiedziałem, gdzie jestem? Przy stolikach siedzą ludzie, rozmawiają, młode małżeństwo z dziecięcym wózkiem kręci się przy samochodzie.

 

 

Na moje zaskoczenie zareagował Pan Michał, którego imię później poznałem i to dzięki niemu przekazuję niniejsze doświadczenia. Zadeklarował, że wszystko mi wyjaśni i pokaże, pomimo zamkniętego salonu na piętrze. Było już po godzinach pracy zespołu handlowego, co nie było przeszkoda ani dla mnie, ani dla Pana Michała. Jak VIP wjechałem windą na pierwsze piętro i miałem okazję podziwiać nową koncepcje dotarcia do klientów, już po zamknięciu.

 

Czułem się jak Elvis, na zakupach w domu handlowym, otwartym specjalnie dla niego…

Wspomniany ambasador marki z pełnym zaangażowaniem opowiadał o kuluarach samej koncepcji, o procesie aranżacji lokalu, a nawet o technicznych rozwiązaniach wstawiania samochodów na piętro, polecam to sprawdzić.

Wnętrze mini salonu nawiązuje do skandynawskiego stylu i odpowiada aranżacji salonu Dom Volvo przy Puławskiej. Skojarzenie nie jest przypadkowe, inwestycja to pomysł importera przy współpracy z firmowym salonem.

 

 

Można tam obejrzeć modele, w tym XC 90, które posiada wszystko. Każdy model samochodu doskonale wpisuje się aranżację kawiarni Volvo. W witrynach salonu widoczne, tętniące miasto z całym urbanistycznym kolorytem. Absolutnie niepowtarzalny klimat.

 

 

Skąd ten pomysł? To proste, przecież nie mamy czasu na wycieczki do salonów na obrzeżach miast, więc jak mamy doświadczać marki? Otóż marka Volvo pofatygowała się do mieszkańców tam, gdzie przebywają chętnie. Dziennie przechodzi i przejeżdża tamtędy tysiące ludzi, a wysunięta antresola salonu na piętrze i szyld Volvo w zaskakującym miejscu, przyciągają ciekawskich.

Zmienia się model sprzedaży? Wracamy do dawnych rozwiązań w stylu małych, kameralnych punktów ekspozycyjnych w centrach miast? Oby tak się stało i to w jeszcze ciekawszym i bardziej przyjaznym wydaniu.

 

 

Myślę, że Marszałkowska 89 to teraz charakterystyczne miejsce stolicy. Tam trzeba się wybrać i tego doświadczyć. Może spotkacie Pana Michała 🙂 ?

 

Andrzej Dziejma

Dyrektor Generalny Dicoria Group

Konsultant, trener, coach biznesu